Szigeti, wiosenne wino i nie tylko

Tradycyjnie w ostatni weekend kwietnia w winiarskich miejscowościach Burgenlandu odbywa się impreza zwana Weinfrühling – winiarska wiosna.

Nie inaczej było w tym roku. Z ekipą entuzjastów wina udaliśmy się w pierwszej kolejności do miejscowości Gols na degustację win musujących wytwarzanych metodą szampańską od ponad dwudziestu lat przez Pana Petera Szigeti. Dzięki unikalnemu klimatowi Panonii i wpływom największego w Europie stepowego jeziora Nezyderskiego wina są bardzo intensywne, o bogatym bukiecie i pełne ciekawych akcentów – ja stawiam je w jednym szeregu z wyrobami z francuskiej Szampanii.

Po degustacji dotarliśmy do naszego miejsca docelowego – jedynego miasteczka leżącego bezpośrednio nad brzegiem jeziora – Podersdorfu. W piątkowy wieczór zdążyliśmy dowiedzieć jeszcze kilka winnic w ramach festiwalu. Ten dzień zakończyliśmy w winnicy państwa Hans und Florian Ettl uprawiających na 8,5ha gospodarstwie 14 gatunków winogron. Już tradycją stało się, że podczas wiosennego święta w winnicy swoje wyroby kulinarne, nalewki, mieszanki przypraw, wędliny i sery wystawia jego przyjaciel Pan Josef Steiner. Mi osobiście najbardziej smakują pasztety z dziczyzny i nalewki (kto był ten wie które :)).

W sobotę, dzień rozpoczęliśmy od porannego rejsu po jeziorze – oczywiście degustując lokalne wina. Był czas na chwilę relaksu i wyciszenia. Po zejściu na ląd mogliśmy wykonać sesję zdjęciową przy jedynej znanej mi w Austrii „latarni morskiej” na końcu molo. Zdjęcia z tego miejsca są „pocztówkowe”. Po szybkim lunchu – czas na degustacje w kolejnych winnicach – a wiele z nich jest bardzo utytułowana i oferuje dziesiątki medalowych win do degustacji i zakupów. Wieczór zakończył się w tradycyjnej austriackiej heuriger.

W niedzielę – dzień powrotu – udaliśmy się jeszcze do Wiednia, na „polskie” wzgórze Kahlenber (po polsku Łyska Góra) skąd roztacza się wspaniały widok na Wiedeń, Dunaj i winnice Nussbergu. Przed udaniem się do Polski zatrzymaliśmy się jeszcze w Buschenschanku FEUERWEHR-WAGNER AM NUSSBERG, którego winiarskie tradycje sięgają ponad 330 lat wstecz.